Było dobrze, nic szczególnego do wspominania, jak sądzę tylko coś poszło nie tak z komunikacją, ale to było z mojej strony ale byli bardzo przyjaźni, a samochód był dobry, zamiast tego była to Toyota corrola, ale zapytali wcześniej i nie miałem nic przeciwko.

Wynajem poszedł naprawdę dobrze, wszyscy byli pomocni i mili, nie mam żadnych skarg

Dali nam zużyty, nie konserwowany samochód, w którym dosłownie wszystko było zepsute (i mam na myśli wszystko), o czym dowiedzieliśmy się podczas naszego pobytu. Niebezpieczny samochód (przebite opony, brak klaksonu, silnik wyłączający się podczas jazdy na pierwszym biegu w górach) i wiele innych uszkodzonych lub brakujących rzeczy. Skontaktowałem się z nim (Aldi) w tej sprawie. Musiałem wrócić do Tirany, aby zdobyć podnośnik do samochodu. W końcu żartował z tego (nie potrzebowałbym klaksonu samochodowego w Albanii - prawie mieliśmy wypadek z powodu brakującego klaksonu samochodowego). Również podczas wypożyczania samochodu pytałem kilka razy o ubezpieczenie. Powiedzieli: nie ma problemu: wszystko jest w porządku (jego szwagier, który prowadził firmę w Tiranie, nie mówił po angielsku). Na domiar złego w górach mieliśmy ogromną awarię silnika, która, jak twierdził, była naszą winą. Nadal nie wiem, co się stało z samochodem. Po kilku dniach zaczął wysyłać mi SMS-y, żebym zapłacił mu za to dużo pieniędzy (myślę, że było to 2000 euro czy coś takiego; o nie, dostałem "zniżkę"). I zaczął machać do mnie swoją umową (albańską). Odmówiłem, ponieważ nadal nie wiem, co się stało z samochodem (nigdy nie widziałem oficjalnej umowy szkody) i zły stan samochodu. Nigdy nie dostałem samochodu zastępczego. Mieliśmy więc tylko około 16 dni. Brakowało nam 12 dni. I wtedy zaczęły się "groźby". Chciał iść na policję, podjąć kroki prawne itp. On i jego brat zaczęli wywierać na nas presję. Z tego powodu opuściliśmy Albanię. I nadal wysyła mi wiadomości WhatsApp za pośrednictwem swoich "przyjaciół", jak sądzę. Powinienem mu zapłacić lub w inny sposób.... Blokuję teraz wszystko. Skontaktowałem się już z prawnikiem w tej sprawie. Ten facet z Aldi przedstawi ci inną historię, jak sądzę, ale to jest mój punkt widzenia. Z mojego punktu widzenia jest mi winien pieniądze (wynajem samochodu, depozyt, pełny bak, taksówka/autobus).

Pierwszy samochód był bardzo stary, a pas bezpieczeństwa kierowcy i szyba pasażera były zepsute, ale wymienili go na inny samochód w ciągu kilku godzin, a nowy był w porządku. Personel był bardzo przyjazny i pomocny.